Free Articles, Free Net Content, Reprint Articles

Shopping & Fashion

Shopping & FashionMany people have questioned whether or not worldwide on-line shopping is a greener practice that the conventional ones. Kolejnego dnia, 23 marca, znów zaatakował. Terry Walden była 23-letnią żoną, matką i studentką pielęgniarstwa na Uniwersytecie Lamar w Beaumont w Teksasie. Tego dnia powiedziała mężowi, że planuje zrobić małe zakupy w lokalnym centrum handlowym, uczyć się z przyjacielem do egzaminu, a następnie odebrać ich four-letnią córkę z przedszkola. Wszystko wydawało się w porządku, dopóki około 17:00 mężczyzna nie odebrał telefonu z przedszkola, że Terry nie odebrała ich dziecka. Kobieta i jej samochód zniknęły bez śladu.

Dwa-trzy lata później ponownie stanął przed sądem. Zaczepił dwie młode dziewczyny w centrum handlowym, przedstawiając się jako fotograf mody. Podczas rzekomej „sesji” odurzył je i zgwałcił jedną z nich. Udało mu się przekonać sędziego do kary pieniężnej zamiast więzienia.

W niedzielę 30 kwietnia siostra Magdaleny opublikowała na swoim profilu na Facebooku informację, że Magda przebywa w szpitalu z obrażeniami głowy, nóg, rąk, klatki piersiowej i jest w śpiączce. Do Egiptu przyjechał ich kolega znający języki i według niego skala obrażeń jest ogromna, a w szpitalu panują spartańskie warunki.

W 1927 roku, wkrótce po narodzinach najmłodszego dziecka, dwie środkowe dziewczynki niespodziewanie zmarły. Przyczyną zgonu miało być zatrucie pokarmowe. Charley podejrzewał, że to Nannie je zabiła, więc wyprowadził się wraz z najstarszą córką, Melviną. Z niewiadomych przyczyn zostawił w domu swoją matkę i nowo narodzone dziecko. Matka mężczyzny zmarła niedługo później.

Porywacze zbudowali wokół włazu coś na kształt drewnianego pudła, na tyle dużego, że Michael mógł się w nim zmieścić. 14-latek tak długo uderzał w nie, aż ujrzeli pierwsze promienie światła. Po sixteen godzinach pod ziemią pojawiła się realna szansa na uwolnienie. Wystawienie głowy na powierzchnię musiało jednak kosztować Michaela wiele odwagi. Prawdopodobnym było, że jeden z porywaczy został na straży i będzie strzelał, gdy tylko zobaczy, że ktoś wychyla się w dołu. Tak się jednak nie stało. Na powierzchni nikt nie czekał.